dzisiaj jest: niedziela, 29 czerwca 2025                                    english version deutsch version
  Informacje
Twórczość
Osiągnięcia
Nagrody
Wystawy
Kontakt
 
Osiągnięcia artysty Mieczysława Kościelniaka prezentowane na wystawach indywidualnych i zbiorowych oraz opinie krytyków sztuki

LATA 80

Odznaczenia, nagrody i wyróżnienia:
  • 1981r. - Honorowy Obywatel Miasta Kalisza - 50-lecie pracy twórczej
  • 1985r. - Medal Pamiątkowy przyznawany przez Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne - za szczególne zasługi położone w dziele rozwoju polskiej książki szkolnej
  • 1982r. - Nagroda Brata Alberta - za ogólnonarodowy przekaz i humanitarne treści zawarte w dokumentatorskiej twórczości
  • 1989r. - Laureat Nagrody Miasta Kalisza - w dowód szczególnego uznania za wieloletnie, konsekwentne popularyzowanie w twórczości plastycznej historii i tradycji kulturalnej naszego prastarego rodu - Kalisza
  • 1989r. - Nagroda Wojewody Słupskiego - za szczególne osiągnięcia w rozwoju i upowszechnianiu kultury w województwie słupskim
Wystawy zbiorowe:
  • 1983r. - Freiburg - „Prace oświęcimskie”
  • 1985r. - Warszawa - Warszawska Królikarnia Muzeum - im. Ksawerego Dunikowskiego
  • 1986.10.12-19 - Słupsk - Wystawa sztuki sakralnej
  • 1989r. - Kalisz - Muzeum Okręgowe Ziemi Kaliskiej - Laureat Nagrody Miasta Kalisza
Wystawy indywidualne:
  • 1981r. - Kalisz - 50 lat pracy twórczej Muzeum Okręgowe Ziemi Kaliskiej
  • 1982.11.06 - Frankfurt nad Menem
  • 1982r. - Jerozolima
  • 1982r. - Sztokholm
  • 1982r. - Londyn
  • 1986 - 89r. - ONZ
  • 1987.06.24. - Słupsk - Wystawa malarstwa i grafiki z okazji Centralnych Dni Morza „ Człowiek i przyroda”
  • 1987.09.04 - Słupsk -Muzeum Pomorza środkowego „Muzyka w malarstwie i grafice”
  • 1988r. - Słupsk -MPiK „Portrety”

W roku 1981 w Kaliszu została zorganizowana wystawa będąca podsumowaniem pięćdziesięcioletniej pracy twórczej Mieczysława Kościelniaka.


Wystawa w Kaliszu (fotografia 1981r.)


Wystawa w Kaliszu (fotografia 1981r.)


Wystawa w Kaliszu (fotografia 1981r.)


Wystawa w Kaliszu (fotografia 1981r.)


Wystawa w Kaliszu (fotografia 1981r.)


Do tej wystawy został wydany katalog rozpoczynający się słowami artysty:

Człowiek - główny motyw mojej twórczości. (... )
Staram się uprawiać grafikę nowoczesną, ale czytelną dla odbiorcy, i to chyba sprawia, że moje prace są dobrze przyjmowane przez publiczność. Głównym motywem mojego malarstwa i jego naczelnym zadaniem jest przedstawienie człowieka - jego radości i szczęścia, a także cierpienia, smutku, tragedii i rozpaczy.


W katalogu znajdują się również recenzje prac i opinie o twórczości artysty. Bohdan Adamczak komentuje prace:

„Stworzone przez niego cykle, których tytuły wielokrotnie zacytowane we fragmentach recenzji i esejów tak chętnie kojarzone również przez samego artystę z „ warsztatem ilustratora” historii, spełniają tutaj rolę istotnego konia trojańskiego, w którego wnętrzu chytrze skrywa się oryginalna osobowość artysty. Odnoszę wręcz wrażenie, iż w ten sposób tłumi on wielki patos w ujmowaniu choć małych prawd o człowieku, bowiem w samej już materii kompozycji i formie graficznej, w każdym calu zachowującej autonomiczność i surową dyscyplinę właściwej sobie stylistyki plastycznej, kreacja owej symboliki „literackiej „ jest zabiegiem zgoła wtórnym. Patrząc tedy na dzieło Mieczysława Kościelniaka, skierujmy myśl ku strofom Salvatore Quasimodo, gdzie „ każdy jest sam pośrodku ziemi, (przebity słonecznym promieniem ) niedługo już wieczór.”

Janusz Maciej Michałowski wyraził swoją opinię:

„Będąc rezultatem najbardziej osobistych przeżyć i przemyśleń, rysunki Mieczysława Kościelniaka ponadczasowością swojej problematyki, a jednocześnie swą aktualnością, która nie ogranicza się jednocześnie do przeżyć i problemów jednostki, kraju, kontynentu, do naszej tylko epoki, skłaniają do rozmyślań i refleksji. W tym właśnie zawiera się ich głęboka ludzka treść.”

O wystawie, która w roku 1982 odbyła się we Frankfurcie nad Menem polska prasa pisała:

„(...) Do Frankfurtu został zaproszony wraz z małżonka i przedstawicielem Muzeum w Oświęcimiu. Na otwarcie 06.11.1982 r. swojej wystawy prezentujące prace oświęcimskie oraz współczesne grafiki i obrazy olejne.


Otwarcie wystawy we Frankfurcie (fotografia 1982 r.)


Otwarcie wystawy we Frankfurcie (fotografia 1982 r.)


Otwarcie wystawy we Frankfurcie (fotografia 1982 r. )


Wystawa została przygotowana przez organizację niemieckiej inteligencji katolickiej i ewangelickiej nosząca nazwę Zeichen der Hoffnung - Znak Nadziei. (...). Grafiki i obrazy zostały eksponowane równocześnie w czterech wielkich metropoliach światowych : Jerozolimie, Sztokholmie, Londynie i Frankfurcie nad Menem.

Wystała frankfurcka została urządzona w pięknym zabytkowym zespole gmachów zwanym „Dominikanerkloster” i wywarła na mieszkańcach Frankfurtu widoczne wrażenie. Nim Mieczysław Kościelniak opuścił Frankfurt, na wystawie zanotowano już około pięciu tysięcy zwiedzających.

Podczas swego trzytygodniowego pobytu w RFN Kościelniak udzielił dziesiątki wywiadów.

(...) Recenzje z jego wystaw zamieściły wszystkie główne gazety i tygodniki RFN, został wydany specjalny album prezentujący życie i dorobek Kościelniaka.

(...) Zorganizowana przez „Znaki Nadziei” wystawa została w społeczeństwie niemieckim skomentowana jako słuszne przypomnienie zbrodnii hitlerowskich, ale również uważa się, że charakter twórczości jak i sama obecność autora wystawy byłego więźnia obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu mogą być pomocne przy dalszym budowaniu przyjacielskiego i pokojowego pomostu pomiędzy Polska i RFN.

(... ) Wystawa była otwarta do świąt Bożego Narodzenia, a następnie była eksponowana w kilku znanych miastach RFN.”- relacjonuje J. Kossakowski w artykule „Oświęcimska wystawa we Frankfurcie nad Menem”, który ukazał się w roku 1983 w Słowie Powszechnym.

Artysta tak sam o tej wystawie mówił:

Trochę obawialiśmy się ataków prowokacji, ale nic takiego się nie zdarzyło. Młodzież niemiecka przyjmowała moją twórczość z wielką kulturą i spokojem, ale też z żalem do rodziców, wychowawców, że dotychczas nie mówili im o tym, że ukrywali zbrodnie dokonane przez ojców czy dziadków na narodzie polskim i wielu narodach Europy. Te uwagi są zanotowane w księdze pamiątkowej.

W 1983 r. wystawa będąca własnością oświęcimskiego muzeum, była pokazywana we Freiburgu.

„To, co tutaj widzę, odbiera mi głos. To wprost niewiarygodne - oglądać i czytać to wszystko, a potem wyjść,zrobić zakupy, wsiąść do samochodu i pojechać do domu. Dlaczego świat nie stanie w miejscu ? Dlaczego płyniemy z prądem - nie chcemy niczego widzieć i słyszeć, dlaczego zgadzamy się na to wszystko ?” - tak swoje refleksje w księdze pamiątkowej wpisał Dietmar Wagner. Jego kolega - Wilhelm Wattlaufer wpisał zaś do księgi pamiątkowej:

„Bez milczącej większej większości nie istniałyby obozy koncentracyjne i cała ta tyrania. Zapłacić za to trzeba było pod koniec wojny. Niech ta milcząca większość nauczy się w naszych czasach mówić! To nasza jedyna nadzieja !”

W roku 1987 odbyła się wystawa w Muzeum Pomorza środkowego. Jej tematem była „Muzyka w malarstwie i grafice”. W archiwum domowym zachowały się liczne zdjęcia.


Otwarcie wystawy w Muzeum Pomorza środkowego (fotografia 1987r.)


Otwarcie wystawy w Muzeum Pomorza środkowego (fotografia 1987r.)


Otwarcie wystawy w Muzeum Pomorza środkowego (fotografia 1987r. )


Otwarcie wystawy w Muzeum Pomorza środkowego (fotografia 1987r.)


1987 wystawa malarstwa i grafiki z okazji obchodów centralnych dni morza pt. „Człowiek i przyroda”


Wystawa malarstwa i grafiki pt. „Człowiek i przyroda” (fotografia 1987r.)


Wystawa malarstwa i grafiki pt. „Człowiek i przyroda” M. Kościelniak i wiceprezydent miasta Słupska Kozioł (fotografia 1987r.)


Wystawa malarstwa i grafiki pt. „ Człowiek i przyroda” (fotografia 1987r.)


Wystawa malarstwa i grafiki pt. „Człowiek i przyroda” (fotografia 1987r. )


Pod koniec 1988 roku odbyła się w słupskim MPiK-u wystawa Mieczysława Kościelniaka pt. „Portrety”.


Otwarcie wystawy w słupskim EMPiK - u (fotografia 1988r.)


Otwarcie wystawy w słupskim EMPiK - u (fotografia 1988r.)


Otwarcie wystawy w słupskim EMPiK - u (fotografia 1988r.)


Otwarcie wystawy w słupskim EMPiK - u (fotografia 1988r.)


W styczniowym „Głosie Pomorza” w roku 1989 p. Teresa Skórowa - kustosz słupskiego muzeum wypowiada się na temat twórczości artysty i odbytej wystawy:

„Niewątpliwie osobowość tego wielkiego malarza i witrażysty Józefa Mehoffera odegrała pewną rolę w życiu artystycznym Kościelniaka. Dotyczy to jednak bardziej zauważalnej aury modernistycznej, symbolistycznego sposobu wyrażania ogólnoludzkich problemów egzystencjalnych, niż rozwiązań formalnych. Jak każdy utalentowany artysta, Kościelniak kroczy własną drogą, twórczo nawiązując do dobrych tradycji polskiej sztuki. Mieczysław Kościelniak, zapatrzony w polskie malarstwo dwudziestolecia międzywojennego, chwyta za serce każdego, komu nieobce są tradycje kultury narodowej. Dzieło tego artysty wynika tyle z potrzeb intelektu, co i serca. Realia codzienności życia przetransponowane na wyobrażenia biblijne czy mitologiczne, tworzą nowa rzeczywistość malarską, charakterystyczną tylko dla tego artysty. Wyróżnikiem tej twórczości jest także metoda komponowania i organizowania płaszczyzny obrazu. Nie ma tu tradycyjnej iluzji przestrzeni, ale jak u formalistów - nakładanie się planów sugerujące niekiedy ruch. Sposób obrazowania wywodzi się najpierw z uczuciowej ekspresji, może niekiedy rozczulająco naiwnej, ale jakże szczerej. Są to teatralne gesty rąk bezradnych starców, deformacje postaci przy skręcie członów ciała ujętego w perspektywistycznym skrócie, wyraz cierpienia na twarzy zniszczonej starością. Wielka intensywność i różnorodność barw lśniących własnym światłem, postacie umieszczone w przestrzeni najczęściej nieokreślonej realnymi formami kadrowanie o niewidocznej linii horyzontu - oto cechy składające się na dzieło tak malarsko jednorodne.


Plakat informacyjny do wystawy (fotografia 1988r.)


Ekspozycję rozpoczyna autoportret wielokrotny. Z jednego wertykalnego pnia wychodzą twarze zwrócone w różne strony : an face, z profilu i trzy czwarte, w różnych też fazach życia od wieku dojrzałego do zbliżającej się starości. Nieco inny kompozycyjnie, lecz o podobnym programie, jest potrójny portret żony artysty, bardziej jednak dynamiczny przez wprowadzenie kilku planów i ruchu. (...) Jednakże rzut oka na całość ekspozycji wprowadza widza w nastrój radosny. (... ) Przewagę stanowi malarstwo sensualne, żywiołowe w kolorze i dźwięku. Z większości płócien uderza bukoliczna witalność i szczera radość życia. Jakim trzeba być szczęśliwym człowiekiem, żeby tak malować ! (... ) Odrębną część wystawy stanowią portrety, grono najbliższych i dalszych znajomych posadzonych do pozowania w konwencjonalnej pozie. Ale i tutaj artysta jest przenikliwym obserwatorem, trafnie wyrażającym niekoniecznie pochlebne cechy modela.” Przy okazji otrzymania miana Laureata Nagrody Miasta Kalisza odbyła się duża wystawa prac artysty. Niestety, schorowany już bardzo malarz nie mógł uczestniczyć w wystawie oraz osobiście odebrać nominacji. Władze miasta postanowiły wręczyć ją osobiście w Ustce.


Otrzymanie przez M. Kościelniaka dyplomu Laureata Miasta Kalisza (fotografia 1989)


Przywieziono również katalog do wystawy, w którym zostało zamieszczone słowo wstępne napisane przez Macieja Kozłowskiego:

„Dopiero w ostatnich latach Mieczysław Kościelniak ostatecznie przypieczętował zerwanie z monochromatyczną gamą swych płócien, rozstał się chyba również z nieco późniejszą manierą rozbielanych, pastelowych kolorów miękko i chwytliwie wchłaniających i zarazem wypromieniowujących tajemnicze światło. Teraz interesują go kolory czyste, żywe, świetliste, kładzione obok siebie śmiałymi pociągnięciami pędzla lub punktowanymi plamami. To wyzwolenie koloru przynosi zdumiewające efekty: to w gruncie rzeczy tak bardzo refleksyjne w swych treściach malarstwo jest równocześnie witalne, dynamiczne. Staje się materialnym żywiołem kolorów ; niekiedy wręcz zapisem stanu euforii artysty. Te malarskie fantasmagorie zapewne winny sąsiadować z tymi autotematycznymi płótnami, z postacią artysty - malarza w pierwszym planie, które układają się w niedokończony ciąg pytań o sens sztuki. Są one bowiem wręcz wyzywającą - jedną z możliwych - odpowiedzią: sam akt ich tworzenia jest tu zarazem strzelistym aktem nadziei.

Zapewne historycy sztuki dopatrzą się w tej tak bardzo zindywidualizowanej grze jasnych i czystych kolorów jej protoplastów wśród rodzimych kolorystów. Wskażą też, że malarstwo Mieczysława Kościelniaka czerpie również z innych doświadczeń sztuki polskiej lat trzydziestych : euforyczności niektórych płócien skojarzą z Witkacym : w nakładających się na siebie powtórzeniach tej samej formy w porządku kompozycyjnym odkryją formizm Chwistka. - Ale skoro tak, to winni również odnaleźć w heraklitejskie lub zgoła oniryczne, z jednych przemieniające się w inne. Podążając tym tropem, można dotrzeć do przypomnienia secesji, co wszakże zdziwienia wywołać nie powinno : jest przecież Mieczysław Kościelniak także uczniem Mehoffera. Być może takie ustalenia okażą się kiedyś ważne i istotne.

Teraz najważniejsza jest refleksyjna rozmowa, którą Mieczysław Kościelniak sam z sobą między zwątpieniem a nadzieją, przywołując nas na świadków.”


LATA 90

Osiągnięcia artysty Mieczysława Kościelniaka prezentowane na wystawach indywidualnych i zbiorowych oraz opinie krytyków sztuki.

Odznaczenia, nagrody i wyróżnienia:
  • 1992r. - Nagrodę Wojewody Słupskiego.
Wystawy zbiorowe:
  • 1991 - Flensburg - „Witkacy i Kościelniak” Stadtisches Museum.
Wystawy indywidualne:
  • 1990 - 91r. - Japonia
  • 1992r. - Zielona Góra - Benefis - 80 - lecie życia artysty
  • 1995r. - Słupsk - Galeria Kameralna BWA
  • 1995r. - Ustka - Bałtycka Galeria Sztuki
  • 1997r. - Ustka - Malarstwo
  • 1997.07.01 - Słupsk - kościół pod wezwaniem św. Maksymiliana Marii Kolbego.
Kustosz Muzeum Pomorza środkowego, Teresa Skórowa, w artykule zatytułowanym „ Witkacy i Kościelniak we Flensburgu” pisze:

„W salach wystaw czasowych, na parterze gmachu Muzeum Miejskiego w dzień świąteczny dla Niemiec - 03 października 1991 roku - otwarto dwie odrębne wystawy rysunków, grafiki i malarstwa polskich artystów : Stanisława Ignacego Witkiewicza - Witkacego i Mieczysława Kościelniaka. Doktor Ulrich Schulte - Wulwer zaaranżował wystawę noszącą charakter refleksyjny i formalnie przeciwstawny :dwadzieścia olejnych, wielobarwnych obrazów z ostatniej fazy twórczości Mieczysława Kościelniaka, zawierających pewną dozę autobiograficznych wydarzeń na tle głębokich przemyśleń nad kondycją świata, pełnego nierozwiązalnych zagadek i powikłań, uzupełniło kilkadziesiąt grafik i rysunków ilustrujących konkretne fakty z życia obozowego lat czterdziestych oraz graficzna opowieść o zasługach męczeńskiej śmierci o. Maksymiliana Kolbego. W zaproszeniu na wystawę dr U. Schulte - Wulwer przypomniał o rozległej wiedz i humanistycznych wartościach sztuki M. Kościelniaka. Po przeciwnej stronie w trzech innych salach rozgościł się Witkacy (...).
Obu wystawom towarzyszyły znakomicie wydane, w wysokich nakładach, katalogi.”


Ostatnia wystawa, w której artysta osobiście uczestniczy, to Benefis z okazji osiemdziesiątej rocznicy urodzin Mieczysława Kościelniaka. Benefis odbył się w galerii Anch w Zielonej Górze, zorganizowany i sponsorowany przez Mariolę i Piotra Kosowiczów. Wydarzenie to zostało ocenione przez p. Teresę Skórową w artykule, który ukazał się w „Głosie Pomorza” w 1992r.

„Zaprezentowano obrazy i bardzo malarskie rysunki tuszem. Ich dominującą często metaforyczne treści lub aluzje do ponadczasowej, uniwersalnej problematyki wartością są niekonwencjonalne życia. Ich uroda - światło i kolor, którymi artysta uwydatnia najważniejsze fragmenty kompozycji.


Benefis M. Kościelniaka (fotografia 1992r., Zielona Góra)


Benefis M. Kościelniaka (fotografia 1992r., Zielona Góra)


Benefis M. Kościelniaka (fotografia 1992r., Zielona Góra)


Benefis M. Kościelniaka (fotografia 1992r., Zielona Góra)


Benefis M. Kościelniaka (fotografia 1992r., Zielona Góra)


Benefis Mieczysława Kościelniaka urządzony był z rozmachem. Dwujęzyczny, czterdziestoczterostronicowy katalog do wystawy, o formacie A4, zawiera kilkanaście kolorowych reprodukcji malarstwa i technik graficznych, notę biograficzną, wstęp, wybór fragmentów z recenzji uznanych krytyków sztuki, artystyczne i filozoficzne credo artysty.”

Iwona Peryt - Gierasimczuk w katalogu do wystawy pisze:

„Malarstwo wymaga od artysty zarówno dużej wszechstronnej wiedzy, wyobraźni, jak i... zdrowego rozsądku. Bowiem, jak powiedział F. Goya : „Wyobraźnia pozbawiona rozsądku płodzi potworności, połączona z nim staje się matką sztuki”. Kompozycja malarska jest właściwie sztuką intelektualną odbieraną przez oko i serce. Rządzi się własną filozofią i własną logiką. Natomiast piękno zawarte w dziele malarskim trzeba po prostu czuć. Malować obrazy i je tłumaczyć, to o jedno za dużo. Cóż można powiedzieć o twórczości Mieczysława Kościelniaka ? Tkwi ona w tych warstwach osobowości człowieka, które, nie wyjawione, stanowią o jego godności. Maluje to wszystko, co wypełnia czas naszego przemijania. Nie ustanny rytm świata, a w nim upadek i odradzanie się. Ludzi, ponieważ są nie zastąpieni, a każdy tworzy własną historię, którą następca może kontynuować lub zaprzepaścić. I w tym kontekście nie ma większego znaczenia, czy rozpoznajemy obozowe reminiscencje, portret pięknej dziewczyny, wspomnienia z licznych podróży, przypowieści biblijne czy wreszcie metafizyczne pejzaże. Wszystko jest prawdą, tak jak prawdą jest tajemnica czy dogmat kondycji ludzkiej. Publiczność galerii, twórczości Mieczysława Kościelniaka może sprawić przyjemność. (...) Widoczna w jego malarstwie ewolucja od „gorącego” koloru, post - kubistycznego rozpadu ku eklektycznemu uspokojeniu pokazuje - że artysta rezygnuje z bogatego „kostiumu” na korzyść pogłębiania treści. Kompozycja staje się czysta i bardziej uporządkowana. Obrazy te są adresowane do tych wszystkich, którzy chcą zadać sobie trochę trudu odczytania znaczeń i kontekstów. Jest w tej niezwykle bogatej twórczości coś z próby zobrazowania sił rządzących światem, a jednocześnie usiłowanie kompensowania własnych, głębokich niepokojów.”

W tym też katalogu Bożena Kowalska wypowiada się:

„Sceny, które mimo że zawsze figuratywne, nie mają cech rzeczywistości. Autor nie konkretyzuje przedmiotów. Odrzuca perspektywę, tło pozostawia najczęściej nieokreślone. Istoty (...), są to postacie - znaki. Symbolizują heroizm, potęgę, żałobę, pokorę czy wiotkość i wdzięk kobiecości. Dzięki operowaniu znakiem i arealności wizji (...), ilustracje Kościelniaka nie hamują wyobraźni widza, ale ja wzbogacają, a jednocześnie (...) zachowują cechy nowoczesnej koncepcji artystycznej.”

W katalogu znajdują się również recenzje Bożeny Szal - kaliskiego krytyka sztuki.

„Poza krąg mitologiczny wychodzą prace o tematyce ogólno ludzkiej i wymiarze niemal katastroficznym. W malarstwie mówi też o sprawach najprostszych i najpiękniejszych jak ; radość, miłość, macierzyństwo, przyjaźń, a także o ciemnych stronach życia - o starości, cierpieniu, przemijaniu.”



Po śmierci artysty jego sztuka cieszy się dużym zainteresowaniem,
w dalszym ciągu odbywają się wystawy indywidualne i zbiorowe.



Dzięki Urszuli Kościelniak - wdowie po artyście - pamięć o malarzu nie gaśnie. To ona obecnie propaguje twórczość męża i w niej zawarte przesłanie. Przy jej współpracy dalej są organizowane wystawy, spotkania z młodzieżą, ukazują się publikacje, niedawno został zrealizowany przez telewizję katolicką „Trwam” film biograficzny o Mieczysławie Kościelniaku wyemitowany 8 sierpnia 2004r. Jak również TVP 2 przy współpracy muzeum oświęcimskiego zrealizował film o twórczości obozowej, w którym przedstawiono ponad 60 prac artysty. Film powstał w sześćdziesiątą rocznicę wyzwolenia obozu.

Wystawy zbiorowe:
  • 2000 - 2002r. - USA
  • 2000r. - Słupsk - Spichlerz Richtera - Muzeum Pomorza środkowego
  • 2001r. - Londyn - Królewskie Muzeum Wojny ( Imperial War Museum) „ Spuścizna ciszy. Sztuka wobec holocaustu”
  • 2004r. - Brno - Muzeum Romanskie Kultury Brne o.p.s.
  • 2005.05.24 - Berlin - Centrum Judaicum „Sztuka w Auschwitz 1940 - 1945”

Wystawy indywidualne:
  • 1995r. - Słupsk - Galeria Kameralna BWA
  • 1995r. - Ustka - Bałtycka Galeria Sztuki
  • 1997r. - Ustka - Dom Kultury „Malarstwo”
  • 1997.07.01 - Słupsk - kościół pod wezwaniem św. Maksymiliana Marii Kolbego
  • 2000.04 - Koszalin - Wyższe Seminarium Duchowne „Stary i Nowy Testament”
  • 2000r. - Ustka - Muzeum Ziemi Usteckiej
  • 2002r. - Słupsk - kościół pod wezwaniem Jana Kantego
  • 2002r. - Słupsk - kościół p.w. o. Maksymiliana Marii Kolbego
  • 2003.03.03 - Słupsk -Civitas Christiana „ Wielcy nieśmiertelni”
  • 2003.04.03 - Słupsk - Muzeum Pomorza środkowego - Herbaciarnia „Mieczysław Kościelniak 1912 - 1993 rysunki i akwarela”
  • 2003.07.25 - Słupsk - Bałtycka Galeria Sztuki Współczesnej „Portrety”
  • 2003.09.24 - Słupsk - otwarcie stałej wystawy w słupskim ratuszu
  • 2004r. - Kalisz - salon wystawowy, Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa

Na łamach prasy ukazały się artykuły o wystawach:

„Goniec Pomorski” 06.06.1995r.

„Wydarzenie plastyczne roku. Nie omieszkałbym tak nazwać ekspozycji przygotowanej w tych dniach przez słupskie Biuro Wystaw Artystycznych. Chodzi o retrospektywny pokaz twórczości Mieczysława Kościelniaka.(...) W powszechnej opinii fachowców jeden z najwybitniejszych współczesnych malarzy, grafików, rysowników, filozofów. (...) Słowem prawdziwy człowiek renesansu . (... )” (jel)

„Głos Słupski” 07.06.2000r.

„Zmarły w 1993 r., mieszkający w Słupsku, światowej sławy malarz Mieczysław Kościelniak zostawił w ogromnej spuściźnie artystycznej między innymi nigdy nie pokazywaną w Polsce, serię pięćdziesięciu czarno - białych grafik, będących ilustracjami do Starego i Nowego testamentu.(...) Twórczość Mieczysława Kościelniaka jest na naszym terenie czymś wyjątkowo cennym - stwierdził ks. Krzysztof Zadarko. (...) Pierwszymi w Polsce widzami biblijnych grafik Mieczysława Kościelniaka byli klerycy z katolickiego seminarium duchownego, gdzie w kwietniu została zorganizowana debiutancka wystawa tej serii obrazów.” (jon)

„Gazeta Słupska” 03.2003r.

„Imię Mieczysława Kościelniaka nosi jedna z usteckich ulic położona po zachodniej stronie rzeki Słupi. Z okazji otwarcia w 2000r. Muzeum Ziemi Usteckiej przygotowana została wystawa czasowa prac artysty. Na pierwszym piętrze muzeum zaprezentowano wówczas 42 obrazy na płótnie i trzy projekty witraży oraz książki z ilustracjami, katalogi wystaw, a także paletę z pędzlami twórcy.” B. Zgodzińska

„ Informator Słupski” 15.08.1999r.

„Kościelniak w Ameryce
Zmarły w 1993r. w Słupsku światowej sławy artysta malarz Mieczysław Kościelniak znalazł się w kręgu zainteresowania muzeów amerykańskich. Przed kilkoma dniami opuściła muzeum w Oświęcimiu ekipa z Maryandy Leigh Museum of Art. funkcjonującego przy uniwersytecie w Evanston, która wybrała zpośród 550 prac Mieczysława Kościelniaka ( znajdujących się w oświęcimskich zbiorach ) 100 grafik i drzeworytów. Prace artysty będą eksponowane na międzynarodowej wystawie przygotowanej na początek 2000 roku, która będzie pokazywana w muzeach USA. -Wybrane przez amerykańskich muzealników grafiki i drzeworyty, powstałe w obozie w Oświęcimiu w latach 1941 - 1945, łączy temat martyrologiczny - mówi Urszula Kościelniak, wdowa po artyście. - Amerykanie twierdzą, że prace męża stanowią autentyczny obozowy dokument historyczny, dlatego mają dziś tak wielką wartość. Sto prac Mieczysława Kościelniaka skopiowanych w galerii oświęcimskiego obozu znajdzie się także na specjalnych stronach Internetu, bowiem artysta znalazł się w kregu zainteresowań Davida Mickenberga, który realizuje na uniwersytecie Nord Western w Evanston program naukowy dotyczący sztuki więźniów obozów koncentracyjnych.” (jon)


„Głos Pomorza” 05.11.2002r.

„Kościelniak za oceanem
Plastyczny dorobek Mieczysława Kościelniaka cieszy się ciągłym zainteresowaniem. Obecnie sto jego prac mogą oglądać bywalcy Muzeum Sztuki „Block” w Evanston, w stanie Illinois w USA.
Prace te zostały wypożyczone na wystawę „The last expression. Art. And Auschwitz” (Ostatnia ekspozycja. Sztuka i Auschwitz). Ekspozycja jest przeglądem prac, które powstały w obozie zagłady lub były inspirowane przezyciami artystów - ofiar nazizmu.” (maz)


„Głos Słupski” 22.05.2001r.

„Kościelniak w królewskim muzeum

Nieżyjący już słupski artysta malarz - Mieczysław Kościelniak utrwala swoją sławę światową jako świadek wojennego holocaustu. Po wystawach w Japonii i USA prace powstałe podczas pobytu artysty w obozie oświęcimskim w latach 1939 - 45 zostały niedawno zaprezentowane w Królewskim Muzeum Wojny w Londynie na wielkiej wystawie nazwanej „Spuścizna ciszy. Sztuka wobec holocaustu” Będzie ona zwiedzana w Londynie przez trzy lata (...). Dzięki finansowej pomocy Aleksandra Bałysza Polaka mieszkającego w Londynie i Jerzego Mazurka, prezydenta miasta Słupska, wdowa po artyście Urszula Kościelniak mogła wziąć udział w otwarciu wystawy. Jako jedyna wraz z córką Nelly Kobyłecką reprezentowała Polskę.
- Dyrekcja Królewskiego Muzeum Wojny podejmowała nas bardzo serdecznie. Zainteresowanie wystawą było ogromne, co daje nadzieję, że cierpienia męża nie poszły na marne i jego malarstwo oświęcimskie służy przypominaniu - kolejnym już pokoleniom - o okropnościach wojny - powiedziała Urszula Kościelniak ”. (jon)



U. Kościelniak w londyńskim muzeum (fotografia 2001r.)


„Głos Słupski” 02.07 2002r.

„Zdjęcie papieży
Wśród pamiątek po Mieczysławie Kościelniaku, światowej sławy malarzu zmarłym w Słupsku w roku 1993, ocalało niezwykłe czarno - białe zdjęcie z 1971 roku. Na niepublikowanej dotąd fotografii są : ówczesny papież Paweł VI, przyszły papież - Jan Paweł II, kardynał tysiąclecia Stefan Wyszyński i M. Kościelniak. - Zdjęcie wykonano podczas procesu beatyfikacyjnego o. Maksymiliana Kolbego, w którym mój mąż był świadkiem - mówi Urszula Kościelniak, wdowa po malarzu. - Do Rzymu pojechał wtedy z ówczesnymi kardynałami Wojtyłą i Wyszyńskim. Specjalnie dla papieża Pawła VI przygotował tekę z 16 drzeworytami przedstawiającymi biografię o. Maksymiliana.


Przekazanie grafik papieżowi Pawłowi VI. Na zdjęciu od lewej : M. Kościelniak, prymas S. Wyszyński, papież Paweł VI, kard. K. Wojtyła (fotografia 1971r.)


Nigdy niepokazywane zdjęcie zostało właśnie udostępnione zwiedzającym na jubileuszowej wystawie, zorganizowanej w kościele pw. Jana Kantego w Słupsku z okazji 30- lecia diecezji koszalińsko - kołobrzeskiej. Spadkobiercy M. Kościelniaka zaprezentowali na niej prace artysty poświęcone o. Kolbemu, między innymi 4 drzeworyty z „papieskiego kompletu”, które są jedynymi zachowanymi w Polsce.” (jon)


Wystawa w kościele pw. Jana Kantego (fotografia 2002 r.)


„Głos Niedzielny” 06.04.2003r.

„Wielcy nieśmiertelni
Wystawa prac Mieczysława Kościelniaka (Civitas Christiana - „Wielcy nieśmiertelni”) cieszyła się wśród słupszczan dużym powodzeniem . Najpełniej ujął wrażenia towarzyszące oglądaniu wystawy Andrzej Szebiotko : „Wystawa jest bardzo ciekawa i dobrze,że tyle osób pozna tę postać. Ludzie nie wiedzą, że tak wielkiej klasy artysta żył wśród nas. Jest to niesamowicie ciekawa postać, szczególnie w rysunku, w grafice. W jego pracach widać indywidualizm, można od razu rozpoznać jego rękę. Jest to artysta wysokiego lotu. W tym artykule o artyście Nelly Kobyłecka wypowiada się: „Jest to postać ponadczasowa. Obrazy artysty są wciąż aktualne, powracając do nich, za każdym razem odkrywamy coś nowego. To, co stworzył, będzie zawsze przesłaniem dla innych. Swoje dzieła adresował do wszystkich, mówiąc o tym, co jest najważniejsze. Jest to człowiek, który budzi we mnie szacunek, podziw za to, co przeszedł i jak to potem przekazał. Moje dzieci żyją w atmosferze tych obrazów”. Ciekawość zwiedzających zaspokajała Urszula Kościelniak, żona nieżyjącego artysty: „Podczas słupskiej wystawy chciałam pokazać męża i artystę od mniej znanej strony. Mąż podchodził do sztuki z wielkim namysłem i rozwagą. Wystawa ukazuje stronę sakralną, którą oboje bardzo żyliśmy. Dużo mówiliśmy o wartościach ludzkich, o życiu i w ten sposób powstały portrety - „Słupy milowe” - osób, które swoją postawą wskazują nam drogę. Tak urosła kolekcja, w której szczególnie wyróżniam dwie postacie: o. Maksymiliana, który nas całe życie prowadził i Matkę Teresę z Kalkuty” (...).” J. Sabat USJK



Wystawa „Wielcy nieśmiertelni” zorganizowana w X rocznicę śmierci artysty (fotografia 2003r.)


Wystawa „Wielcy nieśmiertelni” zorganizowana w X rocznicę śmierci artysty (fotografia 2003r.)


Wystawa „Wielcy nieśmiertelni” zorganizowana w X rocznicę śmierci artysty (fotografia 2003r.)


Wystawa „Wielcy nieśmiertelni” zorganizowana w X rocznicę śmierci artysty (fotografia 2003r.)


Wystawa „Wielcy nieśmiertelni” zorganizowana w X rocznicę śmierci artysty (fotografia 2003r.)


Folder do wystawy przygotowanej przez Muzeum Pomorza środkowego 2003
„Mieczysław Kościelniak (1912 - 1993 ) rysunki i akwarele


Na wystawie przygotowanej w dziesiątą rocznicę śmierci artysty prezentowane są powstałe w latach osiemdziesiątych rysunki tuszem o tematyce muzycznej oraz literackiej oraz inspirowane Ustką, w której artysta mieszkał w latach 1979 -1990 . Drugą grupę dzieł stanowią akwarele i rysunki przedstawiające widoki miast polskich wykonane głównie w latach pięćdziesiątych.”


Wystawa w słupskiej Herbaciarni (fotografia 2003r.)


Wystawa w słupskiej Herbaciarni (fotografia 2003r.)


„ Głos Niedzielny ” 24.08.2003r.

„Portrety Kościelniaka
Pod koniec lipca w Słupsku, w Bałtyckiej Galerii Sztuki Współczesnej, otwarta została wystawa Mieczysława Kościelniaka pt. „Portrety”. Przy tej okazji odbyła się promocja książki Janiny Kupiec „Cóż po nas pozostanie...”.
Na otwarcie wystawy przybyli ci, których artysta zaliczał do grona przyjaciół. Dla nich malował portrety i dla nich pozostawił te charakterystyczne pociągnięcia pędzlem, z typową - sobie tylko właściwą - kolorystyką. Najczęściej jednak przelewał na płótno rysy osoby najbliższej, o której wciąż myślał i mówił, że jest jego muzą - swojej żony Urszuli Kościelniak. Ciekawostką dla zwiedzających wystawę była możliwość oglądania artysty przy pracy, gdy malował jeden z wielu portretów. Stało się to możliwe dzięki zarejestrowaniu przed kilkunastoma laty artysty przy pracy na wideokasecie (...).” J. Sabat USJK



Wystawa w BWA (fotografia 2003r.)


Wystawa w BWA (fotografia 2003r.)


Wystawa w BWA (fotografia 2003r.)


Wystawa w BWA (fotografia 2003r.)


Informacja z Internetu : 28.07.2004r.

„Tego dnia 24.09.2003r. w Ratuszu Miasta Słupska w sali 212 została otwarta stała wystawa imienia Mieczysława Kościelniaka.
Zaproszonych gości powitał wiceprezydent Miasta Ryszard Kwiatkowski.
Wystawę otworzyła Przewodnicząca Rady Miejskiej Pani Anna Bogucka - Skowrońska.


Otwarcie stałej wystawy prac M. Kościelniaka w sali wystawowej słupskiego ratusza (fotografia 2003r.)


Otwarcie stałej wystawy prac M. Kościelniaka w sali wystawowej słupskiego ratusza (fotografia 2003r.)


Otwarcie stałej wystawy prac M. Kościelniaka w sali wystawowej słupskiego ratusza (fotografia 2003r.)


dr Klaus Würmell z niemieckiej organizacjiZeichen der Hoffnung - Znaki Nadziei, z Frankfurtu nad Menem. (fotografia 2003r.)


Otwarcie stałej wystawy prac M. Kościelniaka w sali wystawowej słupskiego ratusza (fotografia 2003r.)


Otwarcie stałej wystawy prac M. Kościelniaka w sali wystawowej słupskiego ratusza (fotografia 2003r.)


W arkana sztuki Mieczysława Kościelniaka wprowadziła kustosz Muzeum Pomorza środkowego Beata Zgodzińska.
Całą wystawę przygotował artysta plastyk miejski Edward Iwański.
Częścią artystyczną kierowała pani Danuta Lipska.
Podczas wystawy odbył się koncert uczniów ze Słupskiej Państwowej Szkoły Muzycznej.
Na wystawę przybyli również zaproszeni goście spoza terenu miasta, między innymi: Pani Jolanta Kupiec - przedstawiciel Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu - autorka książki o Mieczysławie Kościelniaku "Cóż po nas pozostanie" oraz dr Klaus Würmell i dr Friedrich Barth, z żonami - reprezentujący organizację niemiecką Zeichen der Hoffnung - Znaki Nadziei, z Frankfurtu nad Menem.


Otwarcie stałej wystawy prac M. Kościelniaka w sali wystawowej słupskiego ratusza (fotografia 2003r.)


Otwarcie stałej wystawy prac M. Kościelniaka w sali wystawowej słupskiego ratusza (fotografia 2003r.)


Podczas trwania uroczystości otwarcia wystawy odbyło się spotkanie prowadzone przez wiceprezydenta Miasta Pana Ryszarda Kwiatkowskiego, złożone zostały bowiem deklaracje o stałej współpracy galerii z Muzeum Oświęcimskim oraz ścisłej współpracy z organizacją niemiecką „Zeichen der Hoffnung”. Powołanie do życia stałej, wychodzącej poza mury Muzeum Oświęcimskiego, galerii artysty malarza Mieczysława Kościelniaka, twórcy najbogatszej dokumentacji zagłady ludzkości w okresie II wojny światowej, szczególnie w obozie koncentracyjnym KL Auschwitz-Birkenau, umożliwi łatwiejszy dostęp młodego pokolenia do poznania przesłania niesionego przez artystę. Dostrzeżenie i zrozumienie roli tego przesłania przez władze Miasta Słupska zasługuje na szczególne uznanie.” www.mieczyslawkoscielniak.com - wydarzenia

„Gość Niedzielny” 26.06.2003r.

„Opowiem wam...
Opowiem wam o ojcu Maksymilianie Kolbe..., tymi słowami przywitała młodzież Urszula Kościelniak, żona wybitnego artysty malarza Mieczysława Kościelniaka, współwięźnia o. Maksymiliana Kolbego w obozie oświęcimskim i świadka jego męczeńskiej śmierci. Uczniowie I b z IV Liceum Ogólnokształcącego w Słupsku po raz pierwszy dotknęli historii, nie tej podręcznikowej, ale żywej i przejmującej świadectwem (...). Młodzież słuchała z zainteresowaniem. Po tej szczególnej lekcji licealiści dzielili się wrażeniami : -Na zawsze zapamiętam te słowa : powinniśmy tak żyć, by pozostało po nas dobro i piękno ( Kasia Kazimierczyk ). - Kiedy szedłem na spotkanie, nie myślałem, że to zdarzenie tak bardzo utkwi mi w pamięci i w sercu (Grzegorz Wilkiel ). - Spotkanie to pokazało,że są ludzie, którzy zasługują na nasz szczególny szacunek (Adam Kostuj ). Jednak największe wrażenie na młodzieży wywarła świadomość spotkania ze świadkiem historii - żoną artysty (...).


Spotkanie żony artysty ze słupską młodzieżą (fotografia 2003r.)


Młodzież uczestnicząca w lekcji również mogła zapoznać się z twórczością artysty. Okazją stała się wystawa prac w galerii słupskiej „ Civitas Christiana”. Licealiści docenili twórczość artysty (...) : - W tych pracach jest wiele mądrości - ocenia wystawę Jacek Tomczak. - Dziękuję za to spotkanie ( mówi Kasia Dajczek) to wszystko wywarło na mnie ogromne wrażenie. - Jestem pod wrażeniem to bardzo fascynujące ( Tomek Lis ). Nigdy nie słyszałem tez, żeby ktoś mówił z takim przejęciem, jak pani Urszula Kościelniak. - Byłam już na wielu różnych wystawach, ale żadna mnie tak nie poruszyła i nie była taka interesująca ( Karolina Prokop ). Zadowolenia z tej niecodziennej lekcji nie kryła tez pani Urszula Kościelniak.” J. Sabat USJK

„Głos Koszaliński” 2003r.

„W roku jubileuszu 25 - lecia pontyfikatu Jana Pawła II oraz z okazji 83 urodzin, Papież otrzymał dar od pielgrzymów z diecezji koszalińsko - kołobrzeskiej między innymi grafikę Mieczysława Kościelniaka ”.


Ofiarowanie grafiki M. Kościelniaka papieżowi Janowi Pawłowi II (fotografia 2003 r.)


Żona, chcąc przybliżyć postać Mieczysława Kościelniaka większej liczbie osób, założyła stronę internetową, wykonawcą zaś jest Kacper Kosowicz. Jak wynika z liczby odwiedzających gości i wpisów do księgi gości, spełniła ona swój cel.

„Internetowa księga gości” 28.07.2004r.

„Piękny pomnik dla Mieczysława. Do wspomnień z Ustki bardzo często wracamy.” j.krzewicki@wp.pl

„Wychowany na pięknie ilustrowanej literaturze dla dzieci i młodzieży, do dziś zachowuję miłość do moich wielkich mistrzów ilustracji: M. Kościelniaka, J.M. Szancera, A. Uniechowskiego, S. Rozwadowskiego i wielu innych. Prowadzę koła plastyczne ze wspaniałą młodzieżą i niejednokrotnie tematem naszych rozmów jest książka, ilustracja i jej najlepsi twórcy. W zeszłym roku gościłem na kółku Bahdana Butenkę. Długo rozmawialiśmy o starej gwardii ilustratorów, znał ich w większości osobiście. Mówiłem oczywiście o Mieczysławie Kościelniaku, jako jednym z najbardziej przeze mnie ulubionych rysowników, o jakże oryginalnej kresce, wyróżniającej. Go spośród innych. Mam kilka książek z ilustracjami M. Kościelniaka, ale od lat jestem maniakalnym poszukiwaczem komiksu "Zawisza Czarny" jego autorstwa. Gdziem nie pisał, gdziem nie dzwonił... Jako chłopiec kupowałem świat Młodych, gdzie komiks ten był zamieszczony. Dziękuję za umożliwienie mi poznania bliżej osoby Mieczysława Kościelniaka, bardzo ważnej dla mnie postaci.” panromek-pe@o2.pl

„Bardzo dziękuję za tę stronę, uważam, że nie mamy prawa zapominać o tym, co się stało w Oświęcimiu i o bohaterstwie ludzi, którzy poświęcili swoje życie, mam 22 lata i jest mi obce jarzmo wojny, ale czytam o tym w każdej wolnej chwili, starając się pamiętać o tych, którzy odeszli o tych, którzy przeżyli, wiem że siła ludzkiego życia jest potężna, czego pan panie Mieczysławie dowiódł i za co serdecznie dziękuję.” www.eweusz1@wp.pl

„Na wstępie chciałam podziękować Pani Urszuli Kościelniak i Autorom strony za przybliżenie postaci niesamowitego Człowieka i Artysty, jakim był Mieczysław Kościelniak. Biografia Mieczysława Kościelniaka pokazuje, jak łatwo zniszczyć, czasem w sposób niezauważalny, życie nie tylko jednostki, ale wielu tysięcy osób. Jednocześnie daje nadzieję, że można bronić się przed brutalizacją życia. Historia opowiedziana przez Mieczysława Kościelniaka jest świadectwem, że w walce ze złem może zwyciężyć wrażliwość, dobroć, poświęcenie i odpowiedzialność za innych. Pokazuje, że piękno można zobaczyć wszędzie, a „Dobry Człowiek” nie jest „Unikalnym Zjawiskiem” - trzeba tylko nauczyć się Go dostrzegać w tych, z którymi na co dzień obcujemy. Dzięki tej stronie idee, którymi kierował się Artysta, mogą dotrzeć do wielu. Nie są to puste slogany, których tak wiele wokół nas. One zrodziły się z prawdziwych doświadczeń. Dlatego wierzę słowom: Nie ma tak trudnych chwil, które umożliwiałyby rezygnację człowieka z jego ideałów. Nie ma też tak trudnych chwil, w których nie byłoby żadnej nadziei.” joanna.kowalska@mafnet.gov.pl

„Ziemia Kaliska” 17.12.2004r.

„Grafiki bolesne
(... )Prezentowane prace pochodzą ze zbiorów dwóch synów artysty, Adama i Kazimierza Kościelniaków. Takie kolekcje nie tworzą się przypadkowo. Najbliższym przekazuje się właśnie to, co najważniejsze. I chyba również z tego powodu wystawa robi tak wstrząsające wrażenie. Grafiki Kościelniaka mówią bowiem nie tylko o zbrodniach czy okrucieństwie, ale także o bólu życia, wiecznych lękach i koszmarach, niekończących się zwątpieniach i rozczarowaniach, mrocznej beznadziejności, wszechobecnym smutku i nieuchronnym przemijaniu. Są to grafiki głęboko bolesne.” (BS)

„Strona Internetowa Urzędu Miasta Słupsk” 18.06.2005r.


Kanclerz Niemiec Gerhard Schroder i Urszula Kościelniak na otwarciu wystawy.


Jednym z gości otwierających wystawę był ambasador Polski dr Andrzej Byrt



W Nowej Synagodze w Berlinie, w której mieści się Centrum Judaizmu, otwarta została wystawa pt. „Sztuka w Auschwitz 1940 - 1945”. Wystawę zorganizowano w sześćdziesiątą rocznicę wyzwolenia obozu, która przypada w tym roku. Otwarcia dokonał kanclerz Niemiec Gerhard Schroder. Na wystawę złożyło się 140 dzieł sztuki ze zbiorów Państwowego Muzeum Auschwitz - Birkenau w Oświęcimiu, przedstawiających martwą naturę, krajobrazy, karykatury, sceny rodzajowe, a przede wszystkim portrety. Wśród prac znalazły się dzieła wybitnego artysty Mieczysława Kościelniaka (...).


Goście zwiedzający wystawę


Goście z Polski odwiedzający wystawę


Mieczysław Kościelniak jako artysta doceniany jest za granicami kraju - wystawy jego prac odbywają się między innymi w Niemczech, Stanach Zjednoczonych a nawet w Japonii. Dużo mniej mówi się o nim w kraju. Dlatego też prezydent Maciej Kobyliński postanowił to zmienić i zobowiązał podległe mu służby do natychmiastowego przystąpienia do realizacji przedsięwzięcia, które pozwoli przypomnieć i oddać należną cześć Mieczysławowi Kościelniakowi, aby nie zapomniano o tym artyście, więźniu i w ostatnich latach życia słupszczaninie. Na otwarciu wystawy w Berlinie obecna była - mieszkająca w Słupsku - żona Mieczysława Kościelniaka - Urszula, która jako gość honorowy wspólnie z Gerhardem Schroderem oglądała zgromadzone w Nowej Synagodze prace.

Mariusz Smoliński (rzecznik prasowy Urzędu Miasta Słupsk), www.um.slupsk.pl

Wystawa cieszyła się dużym zainteresowaniem mediów


Urszula Kościelniak udziela wywiadu niemieckiej telewizji